Niestety, premier Morawiecki nadal robi wszystko by nadwątlać ten wizerunek z jednej strony akceptując konkluzje Rady, a z drugiej – planując spotkanie z szefową KE poświęcone zastrzeżeniom Polski wobec nowych celów klimatycznych i ich realizacji. Zamiast pozytywnie mówić o szukaniu rozwiązań, mówi o zagrożeniach i obiekcjach – to nie jest najbardziej skuteczna postawa negocjacyjna.
Dodatkowo, ze szczytem zbiegła się decyzja Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) dotycząca skargi Republiki Czeskiej dotyczącej negatywnego wpływu kopalni na rejony przygraniczne. 21 maja br. Trybunał podjął decyzję o zastosowaniu środka zabezpieczającego w postaci nakazu natychmiastowego wstrzymania pracy odkrywki węgla brunatnego Turów. Przy okazji szczytu, przedstawiciele strony polskiej i czeskiej prowadzili rozmowy mające na celu rozwiązanie sytuacji kryzysowej, które przeplatane były sprzecznymi ze sobą wypowiedziami premierów obu państw.
Oba te przypadki obnażają nieudolność i chaotyczność polskiej polityki klimatycznej i energetycznej oraz nonszalanckie bagatelizowanie problemów. Zamiast realnie włączyć się w unijną politykę klimatyczną od samego początku i szukać jak najlepszych rozwiązań dla Polski i jej obywateli, konieczne były sprzeciwy i przekładanie formalnego potwierdzenia do momentu kiedy już nie było wyjścia. Zamiast wyjść naprzeciw żądaniom strony czeskiej, doprowadzono do sytuacji krytycznej, która mogłaby doprowadzić do dramatycznych konsekwencji dla regionu i jego mieszkańców. Polski rząd wciąż zajęty jest panicznym gaszeniem ognia, który co rusz się pojawia, zamiast ugasić prawdziwe źródło pożaru, którym jest brak daty odejścia Polski od węgla i brak planu transformacji energetycznej – dodaje Anna Ogniewska.
Photo by Christian Lue on Unsplash