Ochrona klimatu receptą na niezależność energetyczną

Ochrona klimatu receptą na niezależność energetyczną

Ochrona klimatu receptą na niezależność energetyczną


26 czerwca 2014

Przywódcy państw członkowskich UE podyskutują jutro o bezpieczeństwie energetycznym. Koalicja Klimatyczna uważa, że rząd powinien poprzeć wiążące cele dla redukcji emisji, poprawy efektywności energetycznej i rozwoju odnawialnych źródeł energii. Zapewni to Polakom bezpieczeństwo energetyczne.

Polska jest uzależniona w 95% od importu ropy, 70% od importu gazu i 10% od importu węgla, wydając ponad 80 miliardów złotych rocznie na węglowodory pochodzące przede wszystkim z Rosji. UE obecnie importuje 53% energii, którą konsumuje. Dlatego szefowie państw omówią na Radzie Europejskiej sposoby zmniejszenia zależności energetycznej UE w oparciu o przedstawiony przez Komisję kompleksowy plan i analizę bezpieczeństwa energetycznego Unii. Szczyt ma też być okazją do podsumowania postępów osiągniętych w dziedzinie polityki klimatycznej i energetycznej od czasu ostatniego posiedzenia państw UE, które odbyło się w marcu tego roku.

„Unia Europejska od dawna jest podzielona w kwestii dalszego kształtowania polityki energetycznej, w dużym stopniu za sprawą władz Polski” – ocenia Urszula Stefanowicz, rzecznik ds. politycznych Koalicji Klimatycznej. „Kryzys na Ukrainie jeszcze to pogłębił. Polski rząd wykorzystuje sytuację i wzywa do wzmocnienia roli wewnątrzunijnych zasobów paliw kopalnych, przede wszystkim węgla i gazu łupkowego, przedstawiając swoją propozycję jako jedyny sposób na zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego”.

Jej zdaniem to założenie jest błędne: „Nasi rządzący, wbrew analizom i trendom globalnym, nie potrafią przyjąć do wiadomości, że polityka klimatyczno-energetyczna, wspierająca rozwój odnawialnych źródeł energii opartych na lokalnych zasobach, w połączeniu z poprawą efektywności energetycznej, zdecydowanie bardziej podniesie nasze bezpieczeństwo energetyczne nie tylko na poziomie Unii Europejskiej, ale także krajowym i lokalnym” – podkreśla Urszula Stefanowicz.

Pokazuje to dobitnie najnowszy raport Greenpeace „W stronę zrównoważonych i niezależnych dostaw energii w Europie”. Wynika z niego, że odpowiedzialna polityka klimatyczno-energetyczna może ograniczyć import surowców energetycznych nawet o 45% do roku 2030. Warto więc inwestować w rozwój nowych, innowacyjnych sektorów gospodarki i zachęcać obywateli, aby oszczędzali energię, a także by sami zaczęli ją produkować.

Renesans węgla, o który walczy obecnie polski rząd, w najlepszym wypadku będzie chwilowy. Sztuczne podtrzymywanie jego roli może nas jednak kosztować o wiele więcej niż rozwój energii odnawialnej, który rząd obecnie blokuje.

„Z wielkim zdziwieniem przysłuchujemy się wypowiedziom polityków, którzy uważają, że warto podnosić ceny energii Kowalskiemu, aby zapewnić bezpieczeństwo energetyczne oparte na węglu i gazie” – ostrzega Tobiasz Adamczewski z WWF Polska. „Podtrzymują dawno obalone mity o zbyt drogiej czystej energii. Inwestują miliardy w mocno opóźniony port LNG w Świnoujściu, aby importować jeszcze droższy gaz w przyszłości. Wydają miliardy w poszukiwania gazu łupkowego, wiedząc, że działania te są obarczone wielkim ryzykiem ekonomicznym. Forsują nieuzasadnione finansowo inwestycje w nowe bloki węglowe i nieakceptowalne społecznie nowe odkrywki węgla brunatnego”.

Dlatego zamiast rehabilitować przemysł węglowy i inwestować miliardy w schyłkowe sektory ropy i gazu, rząd powinien wypracować solidny, kompleksowy, długofalowy program stopniowego przekształcania gospodarki w bezpieczną energetycznie i społecznie akceptowalną: odpowiedzialną środowiskowo i innowacyjną. Powinien również uwzględnić stopniowy spadek udziału węglowodorów w miksie energetycznym, osłony dla pracowników sektora górniczego i wsparcie dla zmian kierunków rozwoju regionów węglowych.

Więcej informacji:
Agnieszka Zielińska
Rzecznik Prasowy/ Media officer
kom. 502 213 499
Sekretariat Koalicji Klimatycznej

Tobiasz Adamczewski
Ekspert ds. klimatu i energii
Kom: 721 253 857
Fundacja WWF Polska