Potrzebujemy narodowego programu ochrony przed suszą

Potrzebujemy narodowego programu ochrony przed suszą

Potrzebujemy narodowego programu ochrony przed suszą


02 września 2019

Tegoroczne lato, podobnie zresztą jak w zeszłym roku, pokazało jak dramatycznym problemem staje się w Polsce susza. Dotyka ona już nie tylko rolników, ale także przedstawicieli innych sektorów gospodarki oraz zwykłych ludzi. W coraz większej ilości polskich miejscowości i wsi trzeba wprowadzać ograniczenia w korzystaniu z wody, aby jej nie zabrakło. Powoduje to, że podjęcie prac, które zabezpieczą Polskę przed suszą staje się strategicznym wyzwaniem.

Niestety, pomimo utworzenia przez obecny rząd Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej oraz utworzenia Przedsiębiorstwa Wody Polskie zmarnowano ostatnie cztery lata nie robiąc nic dla ochrony Polek i Polaków przed suszą. Co więcej, szeroko reklamowany obecnie program „Stop suszy” nie tylko nie pozwoli na skuteczną przed nią ochronę. Dla przykładu w województwie łódzkim – regionie już dziś szczególnie zagrożonym skutkami suszy i ponoszącym straty z jej powodu –nie planuje się żadnych inwestycji, które zwiększyłyby dostępność wody dla rolników i mieszkańców. Program nie zawiera informacji gdzie istnieją największe potrzeby w zakresie poprawy retencji wody, jakie mamy rezerwy i potencjał w tym zakresie, jakie są koszty retencji przy zastosowaniu różnych metod. Proponuje się w nim działania – np. budowę suchego zbiornika Racibórz Dolny na rzece Odrze w województwie śląskim, czy budowę czterech suchych zbiorników retencyjnych a Kotlinie Kłodzkiej – które w żaden sposób nie zwiększą retencji wody! W przypadku niektórych propozycji ich realizacja może wręcz zmniejszyć ilość zatrzymywanej wody. Tak jest w przypadku propozycji budowy stopnia wodnego Niepołomice, który jeśli zostanie zrealizowany, zmniejszy retencje dolinową Wisły o niemal 2,5 mln m3. Czytając propozycje rządu ma się nieodparte wrażenie, że przedstawił on nieco tylko zmodyfikowany program kaskadyzacji polskich rzek, przyjętych… w czerwcu 1978 roku - zaznacza dr hab. Zbigniew Karaczun, prof. SGGW, ekspert Koalicji Klimatycznej.

Wobec gwałtownie przyspieszających skutków zmiany klimatu potrzebujemy narodowego programu ochrony przed suszą, który wykorzystywać będzie wyniki współczesnych badań, a nie wiedzę z połowy XX wieku. Konieczne jest aby projekt ten miał charakter wielosektorowy, aby włączał praktyki rolnicze, leśnictwo oraz planowanie przestrzenne. Zamiast gigantomanii i wielkich inwestycji, potrzebujemy setek, a może tysięcy małych, lokalnych projektów: odtwarzania stawów śródpolnych i śródleśnych, terenów mokradlanych i bagien, rzeczywistej ochrony torfowisk i zalesień śródpolnych, edukacji w zakresie efektywnego wykorzystywania wody itp. Mam nadzieję, że wobec wielkości wyzwania, jakim jest ochrona Polaków przed skutkami suszy, politycy porzucą plany budowy sobie pomników, a w to miejsce stworzą i wdrożą prawdziwy program ochrony Polski przed suszą.

 

Dr hab. Zbigniew Karaczun, prof. SGGW, ekspert Koalicji Klimatycznej