Ocenia się, że roczna emisja tlenków węgla z tego źródła wynosi od 1 do 5,7 mld ton. Powoduje to, że nawet niewielkie zmiany w powierzchni objętej pożarami lasu ma ogromne znaczenie dla skuteczności ochrony klimatu. Nie ma zbyt dużej ilości badań, które szacowałyby wpływ skutków zmiany klimatu na zmianę wielkości powierzchni leśnej na której występować będą pożary naturalne. Na podstawie historycznych relacji między zagrożeniem pogodowym i pożarowym, a obszarem spalonym w Kanadzie oszacowano, że wielkość powierzchni spalonej do końca tego wieku wzrośnie o 74–118%. Badania wykonane w USA wskazują natomiast, że zmiana klimatu spowoduje, że ilość pożarów wywołanych piorunami może wzrosnąć o 44%, ale powierzchnia spalonych obszarów prawie o 80% - mówi dr hab. Zbigniewk Karaczun, prof. SGGW, ekspert Koalicji Klimatycznej.
Dlatego też z dużym prawdopodobieństwem możemy powiedzieć, że także w Polsce powinniśmy być przygotowania na wzrost powierzchni leśnej, na której występować będą pożary. Powyższe dane dotyczą tylko pożarów wywołanych przez przyczyny naturalne. W Polsce stanowią one źródło tylko 30% z nich, pozostałe 70% pożarów leśnych spowodowane jest przez człowieka, przy czym aż 45% to umyślne podpalenia. Gdy ściółka leśna jest bardzo sucha – a zmniejszenie jej wilgotności spowodowane suszą jest jednym z efektów zmiany klimatu – znacznie łatwiej ulega podpaleniu i sprzyja szybkiemu przenoszeniu się ognia. Także te dane wskazują, że możemy się w Polsce spodziewać wzrostu ilości pożarów leśnych i wielkości powierzchni nimi objętej. Dlatego choć Polska jest krajem średnio narażonym na pożary lasów, to należy się spodziewać, że zmiana klimatu zwiększy zagrożenie występowania katastrofalnych, wielkoprzestrzennych pożarów lasu.